Niech pierwszy rzuci kamieniem ten, kto nigdy nie pomyślał: „Wypadałoby wrzucić coś na fanpage, ale nie mam pojęcia co…”
Przyznaję, sam tak miałem nie raz. Brak pomysłu z kolei prowadzi do nieregularnych publikacji albo takich, które są wymuszone (a przez to niskiej jakości).
Zdjęcia z realizacji, materiały edukacyjne, opinie klientów – co jeszcze można dodać do tej listy?
Okazuje się, że można i to całkiem dużo!
Słowem wstępu
Nie wszystkie z poniższych pomysłów da się wprowadzić w każdej firmie. Ale korzystaj z tego jak ze szwedzkiego stołu – wybieraj to, co Ci pasuje.
Działając w myśl filozofii Kaizen – nawet 1 dodatkowy post w miesiącu, już zrobi różnicę!
Do tego polecam Ci korzystać z opcji planowania postów. Przy niektórych projektach planowałem posty nawet na 12 miesięcy do przodu.
Przygotowanie takich materiałów oraz wyklikanie opcji planowania zajmuje trochę czasu, ale rok spokoju jest tego warty!
Przy tym nie zapominamy już kompletnie o fanpage’u! Planujemy stałe posty, zostawiając sobie miejsce na publikację aktualności.
A teraz pora na same kategorie postów!
Kontekst – Jako przykłady będę pokazywał klientkę, która zajmowała się sprzedaż kosmetyków. Model biznesowy był taki, że moja klientka spotykała się ze swoimi potencjalnymi klientkami na żywo i dobierała im kosmetyki pod ich indywidualne preferencje.
Zdjęcia z realizacji
Niby oczywista rzecz, a jednak nie na wszystkich fanpage’ach się pojawia. Im więcej realizacji pokazujesz, tym budujesz większe poczucie, że wszyscy Cię chcą!
Case study – Zdjęcia ze spotkań z potencjalnymi klientkami, gdzie na pierwszym planie widać całą masę rozłożonych kosmetyków wraz z 2 uśmiechniętymi kobietami.
Kulisy pracy
Z jakiegoś względu jako ludzie lubimy „podglądać” innych w pracy. Stąd popularność programów typu „Wyburzacze”, „Nic do ukrycia” czy „Ciężarówką przez świat”, w których oglądamy prace ekip wyburzeniowych, strażników granicznych czy kierowców zawodowych.
Widać do też w social mediach. Przykładowo kanał na YouTube „Do Roboty”, na którym jego twórca publikuje filmy prezentujące kulisy różnych zawodów ma w chwili pisania tego tekstu 400 tysięcy subskrybentów!
I nie trzeba robić nie wiadomo jak ciekawego zawodu, żeby móc dołączyć do tego trendu! Na TikToku masa jest firm, które na prośby fanów nagrywają video, na którym po prostu pakują poszczególne zamówienia do wysyłki.
Case study – Krótki filmik z tym jak pakujemy poszczególne kosmetyki do wysyłki. Przy okazji autorka w 3 słowach opowiada do czego służy i jakie daje korzyści każdy pakowany kosmetyk.
Q&A / Tematy do dyskusji
Nawiązując do poprzedniego punktu, zaprośmy odbiorców do współtworzenia Twoich kanałów w social mediach.
Zapytaj swoich obserwatorów co ich interesuje albo na jakie pytania chcieliby zdobyć odpowiedź w kontekście Twojej branży.
Takim pytaniem zdobywasz kolejny post do publikacji. Z kolei odpowiedzi, które otrzymasz w ten sposób posłużą za inspiracje do kolejnych wpisów. Bonusowo umacniasz relację ze swoimi odbiorcami, pokazując, że cenisz ich zdanie!
Case study – Pytanie w stylu: „Moje drogie, o co zawsze chciałyście zapytać w kontekście kosmetyków? Swoje propozycje piszcie w komentarzach lub wyślijcie anonimowo w poniższej ankiecie <link>, a ja w najbliższym czasie odpowiem na nie wszystkie!”
Live
Niektórzy wolą informacje czytać, inni wolą je w formie video. Jeśli więc z poprzedniego punktu uzbiera Ci się trochę pytań, możesz odpowiedzi na nie zaprezentować w formie transmisji na żywo.
Bonus 1. – Nagraj swoje wystąpienie. Następnie potnij je na mniejsze kawałki tak, żeby jeden kawałek to była odpowiedź na jedno pytanie. Za pół roku większość ludzi zapomni, co mówisz teraz. Wtedy możesz wstawić te treści raz jeszcze. I tak z jednego live’a stworzysz kilkanaście krótkich filmików.
Bonus 2. – Chcesz zacząć pokazywać się w relacjach na Instagramie albo na TikToku, ale brakowało Ci pomysłów jak to zrobić? Wykorzystaj te krótkie filmiki ze zdania wyżej!
Bonus 3. – Post zapraszający na live’a to jedna publikacja. A sam live, to druga. Czyli mamy 2 posty w cenie 1!
Case study – Zdjęcia ze spotkań z potencjalnymi klientkami, gdzie na pierwszym planie widać całą masę rozłożonych kosmetyków wraz z 2 uśmiechniętymi kobietami.
Cytaty
Ludzie wchodzą na social media nie z nastawieniem „Pora się czegoś nauczyć albo coś kupić” – chcą po prostu oderwać myśli od stresów dnia codziennego. Warto więc materiały stricte edukacyjne przełamywać łagodniejszymi w odbiorze treściami.
Taką rolę mogą pełnić właśnie cytaty. Odbiorcami mojej agencji reklamowej byli głównie przedsiębiorcy. Poniedziałkowe, motywacyjne cytaty, które dawały kopa do działania po leniwym weekendzie, zawsze spotykały się z pozytywnym odbiorem.
Grunt, żeby nie było tego za dużo oraz żeby cytaty nawiązywały do Twojej branży. Natomiast wystarczy wpisać w Google frazę „cytaty o … [wpisz swoją branżę” i znajdziesz całą ich masę!
Case study – Cytat nawiązujący do branży, przykładowo: „Minie czas i ty zapomnisz, jak była ubrana kobieta, lecz zapach jej perfum na długo pozostanie w twej pamięci.” – Christian Dior.
Humor
Tak jak w punkcie powyżej, tak tutaj też mamy post z kategorii tych luźniejszych. Według mnie nie ma na tyle poważnych branż, żeby nie móc sobie pozwolić na odrobinę humoru. Ale na ten temat napiszę kiedyś inny artykuł!
Każdy lubi się pośmiać i jeśli tylko masz materiał (mema, anegdotę, video itd.), który nawiązuje do Twojej branży, to śmiało go używaj!
Case study – Przykładowo taki mem, jak poniżej:
Kalendarz świąt nietypowych
Pomysł, który prędzej czy później przychodzi do głowy każdemu marketingowcowi. Jednak każdy kij ma 2 końce! Dobrze użyty Kalendarz świąt nietypowych będzie ciekawym uzupełnieniem contentu. Z kolei zbyt częste używanie go, bardzo szybko znudzi odbiorców.
Na początek antyprzykład – widziałem agencję eventową, która CODZIENNIE publikowała post o tym, jakie dziś są nietypowe święta z dopiskiem „…to też okazja do świętowania!”
O ile raz na jakiś czas nawet ciekawa może być informacja, że jest coś takiego jak dzień iluzjonisty, o ile widywanie tego dzień w dzień to stanowczo za dużo.
Case study – Posty o świętach nawiązujących do kosmetyków. Przykładowo 9. września jest Międzynarodowy Dzień Urody, a 5. maja Dzień Bez Makijażu.
Firma w liczbach
Jak wspominałem w artykule Brak konkretów, im więcej podajemy liczb opisujących firmę, tym lepiej.
Liczba obsłużonych klientów, wartość zrealizowanych projektów, ilość opinii na Facebooku itd. To wszystko to liczby, którymi warto się chwalić.
Co ważne – jeśli stale rozwijasz swoją firmę, to te liczby co miesiąc będą większe. Także spokojnie możesz publikować takie zestawienie raz w miesiącu, a i tak za każdym razem będzie ono wyglądać inaczej.
Case study – Posty informujące o tym ile sprzedaliśmy kosmetyków oraz do ilu klientek.
Przedstawienie zespołu
Gdy konkurencja z każdym rokiem jest coraz większa, najlepiej widać, że sprzedają marki osobiste. W takich czasach sama bezosobowa firma wygląda niepokojąco i ciężko jej zaufać.
Pokaż ludzką twarz biznesu opisując siebie i swój zespół. Napisz o doświadczeniu i kompetencjach każdego z was. Dzięki temu Twoja firma wygląda na dużo większą i bardziej profesjonalną. A przy okazji masz kolejny post do publikacji!
Case study – Klientka opisała swoje doświadczenie i to jak zaczęła się jej droga z kosmetykami. Historia ta zawierała jej problemy z cerą – element, który był znany aż za dobrze wielu jej klientkom. Dzięki temu łatwiej wzbudziła zaufanie.
Posty innych firm
Zapewne korzystasz z usług jakichś podwykonawców lub firm, które sprzedają produkty uzupełniające Twoją ofertę. Duża szansa, że macie podobne grupy odbiorców. Dlatego warto się dogadać tak, że raz na jakiś czas udostępniacie nawzajem swoje posty i tym samym docieracie do nowych klientów.
Case study – Klientka sprzedająca kosmetyki dogadała się z dietetyczką. W ten sposób stworzyły współpracę, w której oferują zarówno pomoc zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz organizmu.
Inne
Za nami mnóstwo pomysłów, a to dopiero JEDNA TRZECIA mojej listy!
Każda branża ma jeszcze swoje wyjątkowe tematy do poruszenia!
Hotel niech pisze o tym, co warto zobaczyć w okolicji.
Restauracja niech wstawia zdjęcia swoich dań.
A iluzjoniści niech wrzucają filmy, na których pokazują swoje efekty.
Ogranicza Cię tylko Twoja wyobraźnia!
Dlaczego dzielę się swoim doświadczeniem?
Marketing to nie tylko grafiki i teksty! Właśnie to chcę pokazać za pomocą opisywanych case studies.
W teorii ktoś może skopiować moje kreacje reklamowe i użyć je u siebie. Jednak nawet najpiękniejsze grafiki i teksty szybko się znudzą odbiorcom.
Co wtedy?
Jak pokazuję na łamach publikacji na mojej stronie, znacznie większą rolę odgrywa psychologia, która idzie za całym procesem.
Tego z kolei nie da się nauczyć – to przychodzi samo, wraz z kolejnymi kampaniami reklamowymi.
Jeśli więc chcesz skorzystać z mojego 10-letniego doświadczenia w marketingu, zapraszam Cię na rozmowę. Umówić się możesz poniżej poprzez formularz lub kalendarz.
Pamiętaj – u mnie płacisz za efekt!