Co zrobić, gdy wyniki potrzebne są natychmiast, a do tego mamy mały budżet reklamowy?
Poświęcić schemat idealnej kampanii, na rzecz krótkoterminowej realizacji celów!
W tym case study nie pokażę idealnego podejścia do marketingu. Pokażę z kolei co zadziałało w tym konkretnym przypadku.
Słowem wstępu
Klient to właściciele internetowej porównywarki fotowoltaiki. W ramach 1 portalu użytkownicy mogą przeglądać 12 tysięcy ofert z całej Polski. Co więcej – poza znalezieniem najlepszych ofert, każdy może negocjować ceny i uzyskać naprawdę wyjątkowe warunki współpracy.
Założyciele pomysłu szukali kapitału na zakup komponentów, marketing oraz wdrożenie nowych pomysłów.
Czasu mieliśmy wyjątkowo mało, bo żeby uzyskać najniższe możliwe ceny półproduktów, musieliśmy złożyć i opłacić zamówienie w ciągu kolejnych kilku tygodni.
Nie było więc mowy o zebraniu odpowiedniej ilości konwersji i optymalizacji kampanii. Do tego budżet jakim dysponowałem, to zaledwie 800 zł.
Cały projekt oparliśmy na 3 filarach:
Reklama na Facebooku
Reklamy typu lead ads pozwalają pozyskać nam kontakty do osób zainteresowanych naszym produktem lub usługą. Najlepiej działają jako reklamy remarketingowe, czyli kierowane do osób, które już o nas coś wiedzą.
Tutaj nie było na to czasu. Na początku nawet nie było strony lądowania, która mogłaby dostarczyć więcej informacji.
Jednak coś trzeba było zrobić, więc mimo to uruchomiłem kampanię lead ads na zimnym ruchu. Dzięki dobrym tekstom i grafikom, wygenerowało to pierwszych 19 kontaktów w cenie 18,23 zł za kontakt.
Jak pokazują przykłady innych moich klientów, którzy też szukają inwestorów, z kosztem za kontakt możemy zejść nawet poniżej 10 zł – ale to w przypadku, gdy mamy więcej czasu.
Strona lądowania
Jako dodatek do kampanii pozyskującej leady, przygotowałem również stronę lądowania. Wygenerowane w ten sposób kontakty, z reguły są droższe niż te z lead ads. Dlatego też kierując ruch na stronę lądowania, bardziej widziałem w tym narzędzie do budowania świadomości. Na ten cel przeznaczyłem <10% budżetu reklamowego.
Dało to efekty w postaci kolejnych 35 kontaktów. Tym razem w niższej cenie 11,37 zł za kontakt.
Jeśli dodamy do tego środki wydane na kierowanie ruchu na stronę lądowania, otrzymamy łączną kwotę 13,74 zł za kontakt – czyli dalej sporo mniej niż przy pierwszym podejściu.
Do tego link do strony lądowania udostępniliśmy w kilku grupach tematycznych, z których również wpadło kilka kontaktów.
Moje kontakty
Gdy biorę na siebie jakiś projekt, zawsze daję z siebie 200% i używam wszystkich dostępnych środków, żeby wygenerować efekty dla Klienta.
W tym przypadku przydały się moje kontakty z branży finansowej. Był to kolejny kanał do zdobywania kapitału – istotny zwłaszcza przy małym budżecie.
Podsumowanie
Ten przykład pokazuje, że przy dobrych kreacjach reklamowych, pomysłach na kampanię oraz zaangażowaniu, można wykręcić całkiem dobre wyniki. Koniec końców z kampanii na Facebooku pozyskaliśmy 54 kontakty, płacąc średnio 15,32 zł za każdy.
Wynik całkiem dobry, biorąc pod uwagę, że mimo działania na zimnych ruchu, zdecydowana większość z osób, które się zgłosiły, faktycznie była zainteresowana naszą propozycją.
Dlaczego dzielę się swoim doświadczeniem?
Marketing to nie tylko grafiki i teksty! Właśnie to chcę pokazać za pomocą opisywanych case studies.
W teorii ktoś może skopiować moje kreacje reklamowe i użyć je u siebie. Jednak nawet najpiękniejsze grafiki i teksty szybko się znudzą odbiorcom.
Co wtedy?
Jak pokazuję na łamach publikacji na mojej stronie, znacznie większą rolę odgrywa psychologia, która idzie za całym procesem.
Tego z kolei nie da się nauczyć – to przychodzi samo, wraz z kolejnymi kampaniami reklamowymi.
Jeśli więc chcesz skorzystać z mojego 10-letniego doświadczenia w marketingu, zapraszam Cię na rozmowę. Umówić się możesz poniżej poprzez formularz lub kalendarz.
Pamiętaj – u mnie płacisz za efekt!